dziecko

dziecko

środa, 11 maja 2011

E-matura – kolejna bzdura, a może przełom?

Jak donosi Gazeta Prawna, od 2013 roku w Polsce matura może przybrać zupełnie inną formę niż dotychczas. Z racji tego, że państwo każdego roku wydaje niemałą sumę na egzaminy maturalne, MEN postanowił zainwestować 4 mln zł na stworzenie systemu informatycznego, który umożliwiłby zdawanie matury na sprzęcie komputerowym. Projekt zostanie stopniowo wprowadzany dopiero za ok. 2-3 lata, ponieważ jak argumentuje twórca e-matur, nie wszystkie szkoły są na to technicznie przygotowane.

Takie rozwiązanie ma liczne plusy. Jednym z najważniejszych jest oczywiście oszczędność państwa, które nie musiałoby w takim wypadku płacić nauczycielom za sprawdzanie prac (robiłaby to za nich maszyna). Poza tym, uczniowie zamiast czekać na wyniki kilka tygodni, otrzymywaliby je praktycznie od razu (co z kolei ograniczyłoby stres zarówno maturzystom, jak i ich rodzicom ;)) Tym sposobem moglibyśmy także ograniczyć lub całkowicie zapobiec wszelkim przeciekom (np. dyrektor CKE wysyłałby arkusze dopiero minutę przed rozpoczęciem egzaminu). Co więcej, byłoby to niezwykłe ułatwienie dla niepełnosprawnych, którzy mogliby zdawać maturę bez wychodzenia z domu, pod okiem opiekuna.

Mimo tych wszystkich zalet, trudno nie dostrzec też pewnych wątpliwości. Nie każdy czuje się pewnie w kontakcie z urządzeniami elektronicznymi. Z pewnością część maturzystów wolałoby opcję z „papierowym arkuszem”, do którego nie jest potrzebna żadna umiejętność informatyczna. Nie zapominajmy także o tym, że elektronika często zawodzi, co wtedy? Awarie, brak prądu i inne sytuacje mogą doprowadzić do tego, że nie wszyscy będą mieli równe szanse, a wyniki mogą okazać się niesprawiedliwe.

Pomysł ciekawy, biorąc pod uwagę fakt, że od kilku lat Ministerstwo Edukacji stara się udoskonalić formę egzaminu dojrzewania, poprzez liczne jej zmiany. Jednak czy takie rozwiązanie okaże się „strzałem w dziesiątkę?”  

A co Wy sądzicie na ten temat? Czy popieracie tą inicjatywę, czy raczej podchodzicie do niej sceptycznie?
Zapraszamy do komentowania :)

                VS






Źródła:
http://praca.gazetaprawna.pl/artykuly/511583,e_matura_juz_od_2013_roku.html
http://www.komputerswiat.pl/media/298402/Matura-komputer-panorama.jpg
http://veneo.ceti.pl/tag/matura-to/231

środa, 4 maja 2011

LAPTOP PRZYSZŁOŚCI?

Od zawsze ludzie zastanawiali się, jak wyglądać będzie życie, świat za kilka lat. O ile wcześniej rozmyślania dotyczyły mających pojawić się wynalazków, o tyle dziś chodzi bardziej o ich ulepszenie. Są one niezwykle interesujące głownie ze względu na fakt, że zmieniają się w naprawdę zaskakującym tempie- ciężej przewidzieć ich los. 


Jedną spośród wybiegających w przyszłość wizji jest futurystyczny laptop, o którym teraz kilka słów. Według spekulantów tradycyjny laptop zostanie zastąpiony notebookiem wyposażonym w gumowy, plastyczny ekran. Ponadto, wytrzymała bateria pozwoli na korzystanie z dostępu do multimediów przez naprawdę wiele godzin. Warto wspomnieć, że pomimo, że obecnie laptopy osiągają coraz to mniejsze rozmiary, ten, którego poznamy za kilka lat zaskoczy nas jeszcze większą niż dotychczas poręcznością- format kieszonkowy :) Uczyni to komputer jeszcze bardziej mobilnym (ze względu na dogodności). Wśród zalet wymienia się również czułość na dźwięk oraz wirtualną klawiaturę. Wspomniany wyświetlacz znajdzie niewątpliwie rzeszę zwolenników. Dlaczego? Użytkownik będzie miał możliwość dostosowywania wysokości ekranu (całość przypominać będzie rozwijanie/ zwijanie zwoju :D), a także w dowolnej chwili odłączyć go od urządzenia.


Czy sądzisz, że doczekasz się pojawienia takiego cudeńka oraz czy będzie na nie stać większość ludzi? A może chcesz podzielić się z nami jakimiś innymi spostrzeżeniami? Gorąco zachęcamy!

Źródło:

środa, 27 kwietnia 2011

QIMO - czyli linux dla malucha

              
Na naszym blogu poruszałyśmy już temat stworzonych z myślą o dzieciach laptopach, a także przeglądarkach internetowych. A co z odpowiednim dla najmłodszych systemem operacyjnym? Okazuje się, że istnieje i  nazywa się QIMO Linux.
Bardzo prosty w obsłudze, z przyjaznym dla dziecka interfejsem (jak zaznaczają sami producenci – mogą z niego korzystać dzieci już od 3 roku życia). Mali użytkownicy mają zapewnione liczne gry, a nawet programy edukacyjne.
Dodatkowym plusem jest niewątpliwie darmowy i otwarty dostęp do QIMO (wystarczy ściągnąć obraz płyty ze strony:  http://www.qimo4kids.com/page/Download.aspx).
Jedyną słabą stroną QIMO jest fakt, że nie wszystkie programy edukacyjne zostały przetłumaczone na język polski.  Niemniej jednak, nie jest to przeszkoda nie do pokonania, niewątpliwie wszystkie programy zostaną  przetłumaczone – to tylko kwestia czasu ;)
A jak Tobie podoba się QIMO linux?  Zapraszamy na naszą sondę ;)

 
Źródła:
http://pcblog.pl/qimo-linux-by-zachecic-dzieci-do-uzywania-linuksa/
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/b/bc/Qimo-and-Illa-daylight-beta1.png

czwartek, 21 kwietnia 2011

WOLNA WIEDZA

Pakt dla Kultury- co to takiego? Najogólniej mówiąc propozycja umowy społecznej, która wyszła z inicjatywy Ruchu Obywateli Kultury. O tyle jest ona ciekawa, że do tej pory (po '89 roku) brakowało nam w Polsce podobnych form współdziałania.

Głównym założeniem jest umożliwienie wolnego, darmowego i pełnego dostępu do podręczników, materiałów audio oraz lektur szkolnych. Warto wspomnieć, że dostępne źródła można całkowicie legalnie rozpowszechniać, kopiować, drukować itd. Co więcej, każdy zainteresowany ma okazję nie tylko korzystać z wszelkich pomocy naukowych, ale stać się również ich współtwórcą.

W ramach Fundacji Nowoczesna Polska realizowane są 4 rodzaje projektów:

  • Wolne podręczniki,
  • Wolne lektury.pl,
  • Czytamy słuchając oraz
  • Wolne okładki.
O ile dwie pierwsze pozycje nie budzą większych wątpliwości odnośnie tego, na czym polegają oraz czego dotyczą, to pozostałe wymagają krótkiego wyjaśnienia.

Czytamy słuchając- jest to opcja dla każdego, kto optuje za popularnymi dziś audiobook'ami. Wystarczy wejść na stronę projektu i wybrać lekturę, której chcemy "wysłuchać". Sami także możemy użyczyć swojego głosu do nagrania kolejnych "tytułów".

Wolne okładki- projekt dający szansę uczestnictwa w konkursach na propozycje okładek (np. książkowych). Chętni tworzą i udostępniają swoje grafiki.

Opisana inicjatywa wydaje się być korzystną i rokującą na przyszłość. Za jej sprawą pojawiła się nadzieja, że wreszcie zarówno uczniowie, jak i nauczyciele będą dysponować ułatwionym (wolnym) i znacznie szerszym dostępem do wielu źródeł i materiałów niezbędnych w toku uczenia się i nauczania.

Na podstawie:

środa, 13 kwietnia 2011

Muzyczny Bohater


Wielu rodziców marzy o muzycznej karierze swoich dzieci lub przynajmniej jest zdania, że kontakt ze sztuką wspomoże prawidłowy rozwój. Z tego też powodu spora ich część decyduje się ma posyłanie swoich pociech od najmłodszych lat na lekcje śpiewu czy gry na jednym z instrumentów. Uczęszczanie jednocześnie do 2 typów szkół: podstawówki, gimnazjum czy liceum oraz szkoły muzycznej jest nie tylko ogromnym wyzwaniem (ciężko pogodzić natłok zajęć; edukacja muzyczna wymaga wysiłku i wkładu ciężkiej pracy), to coraz częściej pomysł rodziców spotyka się ze sprzeciwem ze strony samych zainteresowanych.
W dobie rozwijającej się technologii bardziej atrakcyjne od klasycznego ujęcia na polu muzyki okazuje się DJ-owanie itp. Dość popularna do tej pory gitara klasyczna ostatnimi czasy coraz silniej ustępuje miejsca gitarze elektrycznej, z którą wiążą się większe, w sensie różnorodności powstałego produktu końcowego, nadzieje.



Bardziej odpowiadające współczesnym aspiracjom dzieci i młodzieży są święcące obecnie triumfy nawet wśród dorosłych gry "muzyczne". Pod wszystko mówiącymi tytułami DJ Hero oraz Guitar Hero kryje się nie tylko muzyczne wyzwanie, ale i porcja niezłej zabawy.
Gra wyposażone jest we wszystkie potrzebne elementy; konsoleta czy sama gitara robią wrażenie, są wykonane profesjonalnie. Twórcy dodatkowo postarali się o atrakcyjną oprawę graficzną. W 2. części DJ Hero gracz wcielić się może w postać światowej sławy DJ-ów- Davida Guetty czy DJ'a Tiesto.


Warto dodać, że w przypadku DJ Hero jedynym wymogiem jest posiadanie lub dostęp do konsoli. Inaczej sytuacja ma się się z drugim wymienionym tytułem- 3 części gry dostępne są również na komputer. W obydwóch przypadkach całkowity koszt 1 gry oscyluje w granicach 300-400 zł (gra + kontroler.


Źródła:
  1. http://konsole.bloog.pl/kat,0,m,6,r,2007,index.html
  2. http://www.gaminator.tv/newsy/news/7563,Pe%C5%82na-lista-utwor%C3%B3w-z-DJ-Hero-znana.html

poniedziałek, 4 kwietnia 2011

LAPTOP WYBORCZY





Propozycja rządu odnośnie obdarowania każdego pierwszoklasisty laptopem wraz z pojawieniem się wzbudziła wiele kontrowersji.

Niedawno (post z 23 marca)pisałyśmy na temat analogicznego programu pilotażowego przeprowadzonego w jednej z katowickich podstawówek, którego celem było wdrożenie do szkół Classmate PC.

Zaledwie po 3 latach pojawiły się poważne plany rządu, aby każdy uczeń Szkoły Podstawowej  dysponował swoim osobistym komputerem, używanym do celów edukacyjnych.
Czy nie jest to kolejna przysłowiowa "kiełbasa wyborcza" i krótko mówiąc haczyk mający na celu przekonać do  siebie wyborców?
Przy okazji postulowanych zmian zarówno w mediach jak i środowisku szkolnym pojawia się zdecydowanie więcej pytań niż rzeczowych odpowiedzi.

Wśród nich nasuwają się takie dylematy jak:
1.  Jak podaje wyborcza.pl, 9 na 10 polskich dzieci posiada komputer z dostępem do Internetu, jaki jest więc sens, aby wydawać państwowe pieniądze w tym kierunku, podczas gdy borykamy się z  dużo większymi problemami?
2.  Ufundowanie uczniom komputerów to nie koniec wydatków. Kilkulatki są szczególnie ruchliwe i nieuważne, a co za tym idzie – ciężko uniknąć różnego rodzaju „wypadków”( w których np. komputer ląduje na podłodze) i usterek, a kto będzie w takiej sytuacji odpowiedzialny za naprawę i poniesie jej koszty? Szkoła, czy też rodzice? Tu kolejna wątpliwość: jak zostanie rozwiązany problem, gdy dziecko, z jakiegoś powodu nie będzie mogło korzystać ze swojego laptopa? 
3.  Polacy są znani z dobrych, ale nie do końca dopracowanych pomysłów, stąd też pytanie o przygotowanie techniczne, a ściślej mówiąc odpowiednie oprogramowanie dopasowane do poziomu edukacji wczesnoszkolnej.
4. Kolejną niepokojącą kwestią jest (nie)przygotowanie nauczycieli do prowadzenia lekcji z wykorzystaniem laptopów. Zdajemy sobie świetnie sprawę, że aktualnie niewielu z nich dysponuje rozległą wiedzą w zakresie obsługi nowoczesnego sprzętu. Co więcej, nieliczni wyrażają chęć i entuzjazm dla wprowadzania technologii do szkół (przewaga konserwatywnych pedagogów). Wreszcie, weźmy pod uwagę, że skoro wdrożenie programu planuje się już na rok szkolny 2011/2012, pozostało naprawdę mało czasu, aby uzupełnić ewentualne (a w naszym przypadku niezaprzeczalne) braki kwalifikacji.
Zasadniczą kwestię dla wieli stanowi również fakt, jak takie ruchliwe 6-, 7- letnie istotki posadzić przy komputerze na kilka godzin dziennie.
Wielką zaletą okazałoby się niewątpliwie nienoszenie przez dzieci ciężkich tornistrów z podręcznikami, a jednak i tu pojawia się ALE. Przecież jedną z najważniejszych umiejętności jakie te dzieci będą ćwiczyć jest pisanie i czytanie. Do tego siłą rzeczy niezbędne są przybory i zeszyty (chyba, że odtąd zamierzamy uczyć dzieci posługiwać się jedynie klawiaturą). ograniczenie kształtowania wspomnianych umiejętności  czytania i pisania przy użyciu komputera mija się ze zdrowym rozsądkiem. Ponadto, czytanie z monitora, który uszkadza wzrok, również wydaje się bezcelowe.

sobota, 2 kwietnia 2011

WhyCry Mini?



Nowocześni młodzi rodzice, którzy nie mając doświadczenia w wychowywaniu dzieci, poszukują urządzeń, które wskazałyby na przyczynę płaczu ich pociech. Naprzeciw ich oczekiwaniom wyszła firma QElements- producent WhyCry Mini. Pod tą nazwą kryje się elektroniczny analizator płaczu noworodka. Twórcy zapewniają, że WhyCry Mini:
  • jest uniwersalny- rozpoznaje źródło pobudzenia,
  • skuteczny,
  • natychmiastowo reaguje na niepokój maluszka (10 sekund),
  • posiada niezbędne certyfikaty jakości (CE, FCC; 95% dokładności wyników),
  • nieskomplikowany w obsłudze.
Wśród powodów niepokoju dziecka, które rozpoznaje "elektroniczna niania" wyróżniono:
1.     rozdrażnienie, zdenerwowanie (ANNOYED),
2.     nudę (BORED),
3.     senność (SLEEPY),
4.     głód (HUNGRY),
5.     stres (STRESSED).

WhyCry Mini to prawdziwy hit w Wielkiej Brytanii, Kanadzie, Hiszpanii, USA i wreszcie Japonii. Poza wymienionymi krajami, urządzenie sprzedawane jest również w Brazylii, Niemczech, Chinach, Korei czy Rosji. W Polsce cena analizatora waha się w granicach 200-250 złotych.



Pomoc:
http://www.bobowozki.com.pl/product_info.php?products_id=2215&osCsid=774d94cb43f549cdd95529e7464..